Zaciekawiona podeszłam do drzwi zastanawiając się któż to może być. Otworzyłam je i głośno westchnęłam. To był Alejandro.
- Ekhem, witaj Alejandro - powiedziałam starając się brzmieć normalnie. Uśmiechnęłam się pogodnie - Co cię sprowadza w moje skromne progi?
Alejandro? Wiem, krótko :/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz