Położyliśmy się na kocu, patrząc w górę na niebieskie niebo usiane chmurkami. Nasze ramiona stykały się ze sobą, co mi nie przeszkadzało. Nagle Crist usiadł i wyciągnął z koszyka, który przyniósł, kanapki z Nutellą. Kocham Nutellę i jest to jedyne moje uzależnienie. No może jeszcze truskawki i maliny. Zjadliśmy je szybko i z apetytem. Szkoda że nie ma takiej potrawy jak Nutella z Nutellą. Byłoby pyszne.
Gdy skończyliśmy jeść Crist coś powiedział. Nie wiedziałam co, ponieważ skupiałam się wtedy tylko i wyłącznie na jego oczach.
- Co? - spytałam odwracając wzrok.
Crist?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz