- Hm. Dzięki Al, ale chyba nie mam zbytniego szczęścia w miłości - odpowiedziałam lekko uśmiechając się.
Alejandro już otwierał usta, żeby coś powiedzieć, lez przerwałam mu.
- Ci. Nie mam szczęścia i koniec. A może mam? - spytałam sama siebie. - Nie wiem.
Chłopak wstał i ruszył do drzwi mówiąc, że idzie na kolację. Nie przeszkodziłam mu i wyszedł z pokoju.
Alejandro?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz