- Jasne...
Powiedziałem i wszedłem do pokoju Charlie. Dziewczyna zamknęła drzwi i na chwilę poszła do innego pokoju.
- Idź do tego pokoju po lewej zaraz przyjdę.
Usiadłem na jakimś krześle i się rozejrzałem. Pokój był nawet ładny. Nagle poczułem jak coś miękkiego przeszło koło mojej nogi. To był kot. Lekko pogłaskałem go po łepku.
( Charlie? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz