Przypomniałam sobie, że zostawiłam moją książkę u Toniego. Zapukałam i otworzył mi, a ja powiedziałam:
- Hej, zostawiłam u ciebie książkę, mogę ją wziąść?
Spojrzałam na niego. Był ubrany w garnitur.
- Co ty taki odszczelony? - zapytałam.
- W sądzie byłem.
- Acha. A mogę wiedzieć z jakiego powodu? Jeśli można spytać, oczywiście.
Antonio?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz