- Ty też tak myślisz? - spytałam.
- No, a ty?
- Tak, a więc, skoro ani ja, ani ty siebie nie kochamy nie musimy spędzać ze sobą tyle czasu! Piona! - krzyknęłam wyciągając rękę, a Toni niechętnie ją przybił.
Tak właśnie kończy się opowieść miłosna "Charlie i Toni: W gałęziach życia", a zaczyna kolejny tom, czyli "Charlie i Toni: Kumple od niechcenia"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz