Otworzyłam drzwi i zobaczyłam w nich szeroko uśmiechniętego Crista.
- Wejdź - powiedziałam wskazując środek pokoju.
Świetnie, że Crist przyszedł. Bardzo mnie to ucieszyło.
Usiedliśmy na sofie bez słowa. Włączyłam telewizję i dalej sie nie odzywaliśmy, zapewne z braku tematu rozmowy. Bywa.
Crist?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz