- Ta, już lecą - powiedziałam niezadowolona.
Wstałam od stołu i zapytałam Alejandra, czy idzie ze mną.
- Gdzie? - spytał zdziwiony.
- Nie wiem.
Roześmiał się i ruszył za mną szybko kończąc śniadanie. Poszliśmy do biblioteki i usiedliśmy przy jednym stoliku.
- Lubisz czytać? - spytałam kładąc głowę na rękach na stole.
Alejandro?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz