- Nic nie kumasz?- zapytałem
- Niestety nie.-
- No bo patrz. Najpierw jest: kolega - koleżanka, później - przyjaciel- przyjaciółka, a jeszcze później chłopak- dziewczyna. To co niby łączy tych na końcu?-
- Chłopak - dziewczyna.... A już wiem.-
- No to się cieszę.-powiedziałem i wszedłem do pokoju.
Charli wróciła do siebie. Kiedy upewniłem się, że jest w pokoju wyszedłem z uniwersytetu. Na drzwiach nakleiłem kartkę z napisem: ,, Nie ma mnie". Poszedłem do lasu, a dokładniej nad rzekę.
Charlotte?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz