- Crist. Nie wiedziałam.... Przepraszam - powiedziałam.
Crist nie płakał. Siedział nieruchomo patrząc mi na włosy. Myślałam, że rozpłacze się rzewnie, ale dobrze, że tego nie zrobił, ponieważ czułabym się niezręcznie.
Spojrzałam w jego głębokie jak ocean oczy.
- Już nic - powiedział. - Zmieńmy temat.
Crist?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz