Wstałem gwałtownie ,lecz szybko postanowiłem nie ruszać się już tak gwałtownie ponieważ dość mocno zakręciło mi się w głowie.Chwyciłem Charlie za rękę.
-Masz racje ,nie będę popadać w depresje ,nie jestem sam ,mam ciebie...A są ludzie którzy także mają HIV ,raka czy inne choroby.- Stwierdziłem.
-Dokąd chcesz iść? -zapytała dziewczyna podnosząc się z kanapy.
-Przed przyjazdem mojej mamy chciałbym cię zabrać na spacer.-Uśmiechnąłem się.
Charlie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz