Roześmiałam się desperacko, jakbym się czym zdenerwowałam chcociaż nie było czym. Odpowiedź była aż za prosta.
- Crist. Chcę być dalej z tobą, nawet jeśli będzie ciężko udźwignę - splotłam nasze dłonie i się poprawiłam - udźwigniemy to. Wiem, że...
Chciałam powiedzieć 'że umierasz', ale nie przeszło mi to przez usta.
- Że źle się czujesz i w ogóle. Wiem też, że nie możemy też...
Tu również nie chciałam dokańczać. Słowo "całować" byłoby zbyt banalne.
- Ale nie wiadomo co by było będe tu z tobą. Kocham cię - wyszeptałam, wciąż trzymając chłopaka za dłoń.
(Crist?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz