Lekko przytuliłam się do John'a i poczułam, że jego mięśnie napinają się.
- Idziemy się ochłodzić? - Usłyszałam głos Jonathana i roześmiałam się głośno.
- Okay! - zgodziłam się i chłopak poprowadził konia do wody.
Na początku bałam się, że Tene nas nie utrzyma, lecz gdy już byliśmy po kostki w wodzie cały strach wyparował i liczyła się tylko zabawa.
(Jonathan?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz