Jasne że mam - szepnąłem.
Lekcje mijały szybko, a ja nie mogłem doczekać się przejażdżki.
****
Do stajni weszła Cia, a ja już siodłałem Tenebris. Dzisiaj obyło się bez problemów. Cia z koniem też nie musiała się użerać. Wystawiłem konia przed stajnie i przywiązałem do słupka. W tym czasie posprzątałem topchę boks.
To gdzie jedziemy? - w końcu się odezwałem.
(Melencia?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz