Zabawa była przednia, nasza trójka świetnie się ze sobą dogadywała. Spadliśmy do wody z wielkim krzykiem, a Tene rżała. Było dużo hałasu i zabawy. Później, postanowiliśmy się trochę osuszyć i poopalać. Położyłem się na trawie i patrzyłem na chmury. Potem zerknąłem na siebie.
- O kurcze! - wymamrotałem pod nosem.
Trzeba będzie znowu ćwiczyć, mięśnie brzucha trochę osłabły, zakryte warstewką tłuszczu. Jednak cały rząd wypukłości był.
- Uhg, trzeba będzie znów ćwiczyć - mówiłem do siebie.
- Co? - spytała Charlie, słysząc że coś mówię.
- Em, nic, nic. - Zaśmiałem się. - Co robimy?
<Charlie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz