niedziela, 5 lipca 2015

Od Charlotte CD Al

Wyszłam z pokoju zdrowo najedzona, zadziwiająco znośnym spaghetti z lekkim uśmiechem plączącym się na ustach. Poszłam prosto do stajni, do Joy. Otworzyłam boks i weszłam do niego, zamykając za sobą drzwiczki. Joy stał spokojnie, dopóki nie usłyszał jakiegoś dźwięku i cofnął się nieprzewidywalnie do tyłu.
- Joy, co się dzieje? - zapytałam konia, głaszcząc go po łbie.
I nagle ja też coś usłyszałam, to znaczy usłyszałam chlupoczące kroki. Odwróciłam głowę w stronę dźwięku, ale poczułam przeszywający ból w okolicach karku, a przed oczami mi się zamroczyło.
(Alejandro?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz