Spojrzałam na niego robiąc nieokreślony ruch ręką, co zdecydowanie nie
spodobało się Incognito, który zrobił nerwowy krok w przód, delikatnie
błyskając swoim rybim okiem. Podobnie jak ja, chciał w końcu rozprostować
nogi i rozejrzeć się w nowym środowisku.
- Jestem tu od wczoraj. Może ty znasz jakieś fajne miejsca? Warte
zobaczenia - powiedziałam. - Oczywiście, możemy znów wybrać się nad
jezioro. - dodałam pośpiesznie, kierując swój wzrok w stronę gęstwiny
drzew, rozpościerającej się niedaleko stajni.
~John?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz