- Teraz, nie wiem. Trzeba zapytać się trenera.- powiedziałam.
Razem z Lucy pobiegłyśmy do trenera.
- Wie pan co my teraz mamy?- zapytała
- A, która grupa?-
- A.-
- To teraz macie lekcje o pielęgnacji koni.-
- A gdzie się ona odbędzie?-
- Na pastwisku. -
Poszłyśmy po konie. I na pastwisko. Stała tam pani ze szczotkami, gąbkami, grzebieniami.
Lekcja zaczęła się. Najpierw pani pokazywała nam jaka szczotka do czego, jak czyścić konia. Miała ona swojego więc na nim pokazywała. Później każdy dostał dwa rodzaje szczotek. Jedną do pielęgnacji grzywy i ogona, a drugą do sierści. Lekcja minęła szybko. Koń Lucy był spokojny, widać spodobała mu się pielęgnacja miękką szczotką.
Lucy?
PS. Napiszesz plan lekcji, i wymienisz nauczycieli w zakładkach?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz