- Ta, je też nie lubię takich przemądrzałych blondynek jak ty! - krzyknąłem przez drzwi.
Co za Blondie! Nie, no masakra!
Odeszłem do siebie, też nie miałem zamiaru z nią rozmawiać i przebywać. Właśnie w jedynym się zgadzaliśmy z Amandą: obydwoje siebie nie lubiliśmy. Włączyłem laptopa i zacząłem przeglądać fejsa. Nie miałem kumpli, co miałem zrobić? Amoże czas ich znaleźć?
Amanda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz