-Tak ,dobry pomysł !
Wstaliśmy z ławki i szliśmy powolnym krokiem.Ciągle się śmialiśmy i wygłupialiśmy.
-Ej ,Charlie ale teraz ty będziesz prowadziła ? Nie pamiętam tej drogi -roześmiałem się
-Hahahaha -Charlie nie mogła powstrzymać śmiechu - Tak ,teraz ja poprowadzę nie będę taka zła dla ciebie
-Dziękuje królowo - ukłoniłem się i roześmiałem. - Musimy to kiedyś powtórzyć - powiedziałem.
Pod uniwersytetem pożegnałem Charlie i poszedłem w stronę swojego pokoju.
Charlie ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz