"Czas porozmawiać z kimś kto mnie zrozumie" - pomyślałam wstając z podłogi z mojego pokoju ocierając łzy z policzków.
Poszłam na stołówkę, wcześniej robiąc sobie delikatny makijaż. Była pora kolacji. Usiadłam sama, a wkrótce dosiadła się do mnie przyjaźnie wyglądając brunetka:
- To ty jesteś Charlie? - zapytała.
- Tak, to ja - odpowiedziałam przeżuwając kurczaka.
- Słyszałam o twojej kłótni z Tonim - powiedziała.
Zdziwiło mnie to, ale i ucieszyło.
- Jak masz na imię? - spytałam.
- Lin.
- W takim razie, Lin pomożesz mi rozwiązać ten problem? - spytałam patrząc na nią prosząco.
Lynette?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz