sobota, 21 marca 2015

Od Charlie CD Toni

Graliśmy długo. W naszym poziomie atakawona była przez terrorystów szkoła, pełna wrzeszczących dzieci. Lecz naturalnie my byliśmy dobrzy i chcieliśmy ratować te dzieci, ale terroryści ciągle nas atakowali. Nie szło mi dobrze, ale za to Toni grał świetnie i jeszcze mnie non stop ratował. Czasami, gdy jakiś terrorysta mierzył do mnie z karabinu, Toni osłoniał mnie, krzycząc: "Nie zabijesz mojej przyjaciółki, ty terrorysto z nieznanego kraju!" i umierał i był Game Over. Grało się cudownie z Antonio. Zawsze mnie rozśmieszał, gdy mnie ratował, przez co dostawałam głupawki i ciągle umierałam nie ruszając się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz