Coś mruknął wlepiając oczy w monitor.
- Co? - spytałam.
- No wiem, że tu jesteś - ziewnął. - I co?
Westchnęłam. Czasami Toni nie rozumiał najprostszych rzeczy.
- Już nic - podeszłam do niego grającego na komputerze i popatrzyłam na ekran. Jakaś gra wojenna.
Spojrzałam na telewizor i oświeciło mnie.
- Toni, masz PS3 albo podobne? - zapytałam siadając na sofie.
- Mam Xbox'a - powiedział wstając i również siadając na meblu. - Włączyć?
Ucieszyłam się.
- Jasne!
Antonio zaczął szukać w szafce gier. Pokazał mi kilka, a ja wybrałam "Max Mayemh: Zagłada życia", bo tytuł fajny. Kiedyś słyszałam o tej grze. Jakaś zabijanka z terrorystami. Spoko.
Toni?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz