Przełknąłem ostatni kęs kanapki i powiedziałem.
- Charlie zaczynam się ciebie bać.
- Spokojnie nie musisz chyba...
Wzruszyłem ramionami i spojrzałem na zegarek. Dochodziła trzecia.
- No czas chyba, żebyś zapoznała się z Adamem.
Powiedziałem i zacząłem iść w stronę wyjścia. Dziewczyna także to zrobiła.
( Charlie? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz