-Wiesz..-powiedziałem stojąc obok Foxtrotta (Fox'a)-chyba się nie zrozumieliśmy.
-W jakim sensie?
-Myślałem że pojedziemy konno.
-Aaa!- powiedziala-no to idę sie przebrać.
Ja w tym czasie osiodlalem oba nasze konie i czekałem na nią. Jadą zatrzymałem się. Był zachód slonca.
-Amanda..
-Tak?
-Pójdziesz ze mną na bal?
(Amanda?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz