Taaa, dalej nic nie rozumiałam. Nooo, coś tam kumałam, ale większość była dla mnie obca. O co mu do jasnej ciasnej chodziło???
Poszłam do lasu, nad rzekę i zaczęłam się zastanawiać na słowami Toniego. Usiadłam na jakimś konarze drzewa i usłyszłam szelest liści, gdzieś blisko. Wstałam lekko przesyraszona i podeszłam bliżej szelestu. Zobaczyłam, że to Toni siedzi na liściach. Widząc go ucieszyłam się. Może nareszcie mi odpowie. Więc usiadłam obok niego. Skrzywił się na mój widok.
- Antonio, możesz mi proszę wyjaśnić wszystko jaśniej? Tak, kumam że chłopak - dziewczyna to miłość, związek, ale co to ma do rzeczy?
Toni?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz