- Boże!- przetarłem ręką twarz
- Co?-
- A już nic. Zapomnij o wszystkim co ci mówiłem. To było nie ważne.-
Nie wiedziałem jak ona nadal tego nie kumała. Jak tak można? Wstałem i usiadłem na jednym z gałęzi, która wisiała tuż nad rzeką. Charli spojrzała na mnie wielkimi oczami.
- Co?- zapytałem
- Nie nic.-powiedziala i znów usiadła na liściach.
- Yyy, Charli musimy wytłumaczyć sobie jedno.-
- Co?-
- Chodzimy ze sobą czy nie? Muszę wiedzieć na czym stoje.-
Charlotte?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz