Roześmiałam się nerwowo. Fakt, Toni nigdy mnie nie zapytał o chodzenie o to było, przynajmniej dla mnie, takim wejściem w związek. Bez tego pytania, nie byłoby pary.
- Emm... Toni... Nie, nie jesteśmy parą... - powiedziałam ostrożnie.
Większość chłopców pewnie nie zauważała potrzeby tego pytania. Ja je widziałam.
Toni?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz