- Mam ci powiedzieć co czuję?- zapytałem
- Tak.
- No to będzie tak: czuję, że mi zaraz ręka pęknie od tych podpisów, że...że, że yyy sam już nie wiem co.-
Charli spojrzała na mnie jakby pytała: ,, O czym ty mówisz?". Przynajmniej tak wyglądała.
- Wiesz. Nie lubię rozmawiać o swoich uczuciach, problemach itp. To nie jest takie piękne żeby głośno o tym mówić. A niektóre rzeczy na prawdę ciężko powiedzieć.- powiedziałem
- No ale mi możesz wszystko powiedzieć.-
- Tak?-
- No, tak.-
- Jak tak bardzo chcesz. To najpierw powiem ci o problemie.-
- Niech ci będzie.-
- Nie dawno zadzwoniła moja mama, która powiedziała, że prawdopodobnie jakaś służba znalazła w domu, moim. Coś nielegalnego. Mój ojciec oczywiście oskarżył mnie, bo kto jest ten najgorszy? Ja, bo kto inny. No ale mama wszystkiemu zaprzeczyła. Później złożyła wniosek do sądu i za dwa miesiące mam rozprawę w sprawie tych nielegalnych rzeczy.-
Charlotte?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz