- A co ciebie to obchodzi.- zapytalem
- Denerwujesz sie.-
- No i co z tego?-
- Podoba ci się. Przyznaj.-
- No dobra. Podoba mi sie. Zadowolona?
- ta, nawet nie wiesz jak.
Pokreciłem głowa. Siedzielismy cały czss przy stoliku. Nagle jeden strumień fontany wybuchl tak wysoko, ze krople wody spadły na nas.
Lucy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz