Nagle wpadł do głowy głupi pomysł.
- Pa!- krzyknołem do kościotrupa i wziołem na ręce Charli. Podbiełem do balkonu i.....skoczyłem. Malo przemyślany był ten pomysl, ale lepsze to niz nic. Traf był taki, że spadliśmy na materace. Zszedłem z góry materaców i pomogłem zejśc Charli. Cały czas miala wielkie oczy. Nie ździwiłem się. Głupi to byl pomysł.
- Cos ty niby zrobił?- zapytala Charli
- Skoczylem, sobie z balkonu.
Charlotte?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz