- Nie wiem czy z takim luzakiem jak ty można się zadawać. I nie nazywam się Blondie.- powiedziałam idąc po obiad
- Nie ma co się obrażać... Blondie!-
- Ja przynajmniej nie zachowuję się jak rozpuszczony dzieciak.-
Wróciłam z obiadem i usiadłam stolik dalej. Ten typ w ogóle do mnie nie przemawiał. Na dodatek jeszcze nazywa mnie blondie. To jest nie do wytrzymania.
Kuba?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz