-Dzięki - roześmiałem się niewiedząc jak reagować.
Ona była też pozytywnie nastawiona jak Lucy. Podobały mi się obydwie. Ale... Lucy.
Nagle przerwała moje myśli:
- Może gdzieś pojedziemy lub pójdziemy?
- E... niezabardzo dziś, może jutro.
-Czemu?
- Umówiłem się z Lucy.
Aha - odpowiedziała szorstko. I wyszłem. Miałem dziwne podejrzenia.
(Charlie? Wiem, chyba trudna sytuacja co tu wymyśleć xd)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz