- A miałoby coś się stać? - zapytałam.
Spojrzał na mnie wymownie.
- No mogłoby się coś stać... - przyznałam.
Odeszłam od stołu po śniadanie. Gdy wróciłam z jajecznicą Toni dalej popijał swoją herbatę. Usiadłam obok chłopaka.
- Smacznego - powiedział.
- Dzięki.
- Dobra, a teraz powiedz mi czy coś się stało.
- Więc, chciałam się ciebie zapytać czy dalej chcesz wyjeżdżać...
Antonio?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz