Wstałem pół żywy. Na szczęście udało mi się ubrać i wziąść prysznic. Poszedłem do jadalni. Przy jednym ze stolików siedziała Charli. Nie wiedziałem czy usiąść obok niej czy gdzie ińdziej. Jednak wybrałem to pierwsze.
- No hej. Jak ci się spało.- zapytała
- Yyyy, normalnie. Tak sądze.-
- Jak to sądzisz?-
- Ale co sądzę?-
- Coś ty ze sobą zrobił.-
Charli przy łożyła mi rękę do czoła.
- Zdrowy to ty nie jesteś.- powiedziała
- Idę zamówić tuńczyka w sosie z sera. - powiedziałem i wstałem z krzesła
- Ty nigdzie nie idziesz.-
- A gdzie ja mam niby iść.-
Charlotte?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz