Parsknąłem śmiechem.
- Raczej czego TY chcesz ode mnie? Ja nie przyszłem tu do ciebie, Amando - powiedziałem cicho. - Do Lucy.
Amanda zmarszczyła brwi i zobaczyłem idącą do nas rudą dziewczynę. Pomachałem do niej, a ona odmachałai podeszła do mnie.
- Hejka, możemy porozmawiać NA OSOBNOŚCI? - podkreśliłem.
- Tak, chodźmy.
Poszliśmy trochę dalej, a ja zacząłem rozmowę.
- Mam pytanie, z wiązkiem balu. Trzeba przyjść z parą? - spytałem.
Lucy roześmiała się i odpowiedziała:
- Kuba, zaproś kogoś. Naprawdę.
Pokiwałem głową i wróciem do siebie. Kogo ja zaproszę? Lucy! Ona jedna mnie lubiła!
- Lucy! Czekaj!
Dziewczyna obróciła się i ja do niej podeszłem.
- Zostaniesz moją parą na balu?
Lucy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz