Jechałam przez jezioro. Nie było głębokie mojej Biance woda dosięgała do łokci. Po dwóch godzinach przejażdżki wróciłam do uniwersytetu. Odstawiłam Biankę do boksu i wysuszyłam jej sierść. Kiedy już Bianka była czysta poszłam na kolację. Wzięłam dwie kanapki i herbatę. Po skonsumowaniu posiłku poszłam do Lucy. Rozmawiałam z nią o Kubie i jego ,,zalotach". Kiedy już wychodziłam na korytarzu spotkałam Kubę stojącego pod moimi drzwiami.
~~ Czego on chce?~~ pomyślałam
Poszłam do drzwi.
- Czego chcesz?- zapytałam lekko chamsko
Kuba?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz